sobota, 25 września 2021

Wdzięczność się opłaca ...

Kiedyś traktowałam wdzięczność przedmiotowo, w sumie jej nie czułam, niby byłam wdzięczna, ale chyba tylko słownie, cieszyłam się z pomocy, pomagała mi w życiu, by przetrwać, ale to nie była ta sama wdzięczność co teraz. 

Wiele osób szukało u mnie pomocy, bo wtedy jeszcze dużo mogłam, dopiero gdy upadłam i nie mogłam wstać, gdy leżałam sama bez pomocy, wtedy zrozumiałam że żeby wstać, muszę zacząć być wdzięczna sama sobie. 
Pokochać swoje wewnętrzne dziecko, nawiązując z nim kontakt, polubić siebie taką jaka jestem bez maski, być szczerą wobec siebie i nigdy więcej się nie oszukiwać. 

Tak, jestem wdzięczna co rano patrząc w lustro z prawdziwej "ja", tej Zosi Samosi ale tym razem działającej w swoim imieniu. 

Za wszystko kim teraz jestem, mogę być wdzięczna:
- depresji, 
- burnout 
- terapii
- swoim decyzjom 
- rytuałom 
- wszystkim którzy mnie wspierają i rozumieją,  bo tylko oni mogą szczerze wspierać.
- słońcu za ciepło 
- kotu Cosmo że jest 
- każdemu porankowi, że wstaję i jestem 
- przede wszystkim sobie, za całą robotę którą dla siebie zrobiłam. 

Niech żyje wdzięczność 😀


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz