depresję i syndrom
burnout, jestem mama córek będących już pod opieką psychiatry. Jestem współzależniona i uczę się jak z tym walczyć, jak iść swoją drogą i patrzeć tylko na siebie. Odbudowuję wiarę w siebie, bo jestem wiele warta. Słucham swojej intuicji, robię kroki naprzód, może zbyt powoli, może dużo po czasie, ale idę naprzód, już się nie cofnę. Czerpię wiedzę z wielu mądrych stron www i artykułów i cieszę się jak dziecko że jestem jeszcze w stanie i mogę się wiele nauczyć i zrozumieć. Płakać przestałam ponad rok temu, przyszedł czas na powstanie, zrozumienie i walkę o siebie i córki. Walka trwa. Moje najważniejsze kroki: oddzielenie się od męża alkoholika, terapia u psychologa oraz psychiatry, pierwsze kroki ku samodzielności i coraz większa wiara w siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz