Tak, właśnie w ten sposób może teraz o sobie pomyśleć Matka Zagadka.
Od dziś też Matka Zagadka to jestem ja, Magda, ponieważ będę teraz świadomie odkrywać siebie w kolejnych postach i nie pisać jako ona, lecz jako ja.
To uczucie „narodzenia” nastapiło podczas zajeć ruchowych w klinice. Grafik obejmował te zajecia codziennie, Hatha Joga, Yin Joga, zamiennie z terapią powięziową (masażem, rolowaniem piłeczkami tenisowymi) oraz terapią taneczną.
W leczeniu depresji takie zajęcia są niezmiernie ważne, pozwalają obudzić nasze wewnętrzne dziecko, odkryć siebie, wejść wgłąb siebie, tak by rozpoznać powstałe uczucia i emocje. Po każdych zajęciach rozmawialiśmy o tym, co dała nam terapia, co czujemy, dlaczego dziś płaczemy albo czujemy się właśnie jak nowo narodzeni.
Dwie godziny dziennie wciagały do tego stopnia, że po wypisaniu z kliniki joga towarzyszy mi po dziś dzień wczesnym rankiem z weekendowymi przerwami – kiedyś przecież trzeba sie wyspać J.
Joga, pozycja embrionalna, pozycja szczęśliwego dziecka to były te momenty gdy czułam się jak u mamci w brzuszku. Wróciłam do tej malutkiej istotki jaką byłam, widziałam siebie w tej ciemnej, przytulnej przestrzeni, czułam sie kochana przez mamcie i to poczucie bycia kochaną, poczucie że potrafilam pokochać znowu siebie, że wrocilam i mogę zacząć od nowa było tym momentem gdy „urodziłam się na nowo”.
#depresja #joga #hatha joga #yin joga #wewnętrzne dziecko #mama #mamcia #mamusia #ja #nowa ja #przebudzenie #narodzenie #masaże #terapia ruchowa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz